OPIS:
Do sennego miasteczka Venus Cove przybywają anioły:
Gabierl - wojownik, Ivy - uzdrowicielka oraz najmłodsza, a przy tym mająca w sobie najwięcej z człowieka - Bethany.
Zadaniem aniołów jest nieść dobro światu, który ulega wpływom ciemności. Podczas misji zmuszone są ukrywać swe nadnaturalne zdolności, świetlistą poświatę, a także - co najtrudniejsze - anielskie skrzydła. Nie powinny też przywiązywać się do pojedynczych ludzi...
I wtedy Bethany w szkole, do której uczęszcza jako siedemnastolatka, poznaje Xaviera. Żadne z nich nie potrafi oprzeć się wzajemnemu przyciąganiu. Kiedy zaczyna łączyć ich prawdziwe uczucie, zdają sobie sprawę, że przekraczają granice ustalone przez niebo. I nie jest to jedyne zagrożenie dla ich szczęścia. Ciemne moce wciąż rosną w siłę. Nie ma czasu do stracenia.
Czy ta, która miała ratować innych, zdoła uratować siebie?
"Jak to jest, gdy czyjaś twarz staje nam się tak droga,
że już zawsze trwa wyryta w naszej pamięci?"
MOJA OPINIA:
Dla Bethany jest to pierwsza wizyta na ziemi. Nigdy przedtem nie opuszczała nieba, gdzie była aniołem niskiej rangi. Ale On zdecydował, aby młody anioł wziął udział w bardzo ważnej misji. Gabierl i Ivy - anioły, które wraz z Beth przybyli na ziemię, mają doświadczenie w takich misjach. Anielskie rodzeństwo dziwi się, dlaczego wybrano tak młodego anioła, do czegoś tak niebezpiecznego - każdy najmniejszy błąd, może doprowadzić do zagłady. W szczególności Gabriel nie rozumie, dlaczego Bóg wybrał Bethany do tego zadania. Lecz nikt nie może sprzeciwić się z wolą bożą.
Życie na ziemi, w ludzkim ciele jest istną męczarnią dla młodej Beth. Dziewczyna jednak stara się nie sprawiać kłopotów swemu rodzeństwu i próbuje udowodnić, że nie bez przyczyny Bóg postanowił wysłać ją do świata ludzi. Powiadano, że dziewczyna na dar, tylko nikt nie wie jaki.
Rzecz jasna młodej anielicy zdarzają się małe potknięcia w nowym miejscu, ale Ivy i Gabriel trzymają rękę na pulsie. Wszystko idzie gładko, dopóki Bethany nie poznaje Xaviera. Młodzi czują do siebie silne przyciąganie. Ale związek z aniołem i człowiekiem z góry zmuszony jest odnieść klęskę. Jednak wiara zakochanych jest większa, niż jakiekolwiek przeciwności.
Czy młodzi znajdą sposób, aby być razem, sprzeciwiając się w ten sposób woli Boga, oraz narażając na porażkę wszystko, co zostało dotąd osiągnięte? Czy aniołowie zdołają powstrzymać siły ciemności, które nabierają na sile? Kto stoi za nieszczęściami w na pozór spokojnym miasteczku Venus Cove?
"Niebo mogłoby rozewrzeć się nade mną, zionąc ogniem i siarką,
a i tak nie przestałabym się uśmiechać."
"Blask" jest dziełem osiemnastoletniej australijskiej pisarki Alexandry Adornetto, która w wieku czternastu lat opublikowała swoją pierwszą powieść. "Blask" jest początkiem trylogii, która odniosła międzynarodowy sukces.
Po książkę sięgnęłam z ogromnym zaciekawieniem i zapałem. Na tę pozycję czyhałam od dłuższego czasu, więc gdy tylko "Blask" trafił w moje łapki, zawładnęła mną euforia. Ale czy właśnie tego się spodziewałam?
Pierwszą rzeczą, która przykuła moją uwagę w książce są opisy. Długie, głębokie, przepełnione pięknem, które nie zawsze jest w stanie dostrzec ludzkie oko. Pani Alexandra poważnie napracowała się nad tymi opisami. Były niebanalne, aż chciało się je czytać. Ale czasami można było odnieść wrażenie, że rzekomych opisów jest ciut za dużo. W niektórych miejscach były one po prostu zbędne. Aczkolwiek wciąż przepełnione niezwykłością.
Osobiście ubóstwiam tematykę o aniołach, dlatego z chęcią czytam każdą książkę o tymże przesłaniu. Pani Adornetto stworzyła bardzo ciekawy świat i pokazała nam osobliwy pogląd na istoty niebiańskie. Były one pełne ciepła, miłosierdzia i łaski. Ale te doświadczone anioły, takie jak Gabriel były pozbawione uczucia do drugiego człowieka. Oczywiście współczuł im, pomagał w potrzebie, oraz nie był obojętny na ból jaki przeżywają. Ale w uczuciach takich jak miłość, zakochanie czy zauroczenie był kompletnie zimny. Nie ruszało go, iż wszystkie uczennice szkoły, w której uczył muzyki, były w nim zakochane. Był dla nich zimny i obojętny. Jedyną miłość jaką w sobie miał to miłość do Boga. Czy tak właśnie opisywane są anioły w Piśmie Świętym?
"Blask" nie jest zwykłą książką z gatunku paranormal romance. W fabule nie mamy ludzkiej dziewczyny, która poznała mrocznego i tajemniczego kolesia o czarnych jak węgiel oczach. Tutaj mamy do czynienia z poznającą życie ludzkie anielicą, i dającym bezpieczeństwo nastoletnim chłopakiem. Ich związek jest inny niż wszystkie inne. Przede wszystkim jest pełen miłości, ciepła i uczucia bezpieczeństwa jakie Bethany otrzymuje od Xaviera. Ich uczucie nie rozwinęło się natychmiast, powstawało powoli, a z każdym dniem było coraz silniejsze. Dzięki temu jest to jeden z piękniejszych związków, jakie miałam okazję poznać w swym literackim życiu. Związek Bethany i Xaviera jest wart o wiele więcej, niżby można się tego spodziewać.
Niestety w książce można było natknąć się na pewną monotonnie.Było mało zwrotów akcji, czy scen przyśpieszających rytm naszego serca. Akcja toczyła się bardzo powoli, co było nużące. Nie powiem, że ziewałam podczas czytania książki, ale po prostu fabuła nie wbijała w fotel. Zabrakło mi scen zapierających dech w piersiach, były może takie dwie czy trzy...
Chwila dla bohaterów, którzy byli świetnie wykreowani. Każdy z nich miał odrębny charakter, który miło było odkrywać z każdą stroną. Ciekawymi postaciami byli Ivy, Gabriel oraz Xavier. Interesująco było poznawać naturę aniołów, którzy czasem byli dla nas zagadką. Xavier był natomiast postacią, która zasłużyła na swoje pięć minut. Nie mogę rzec, że siedemnastolatek był zwykłym licealistą. Absolutnie! Sporo już przeszedł, co sprawiło, że jego charakter był jedyny w swoim rodzaju. Delikatny i opiekuńczy, a zarazem stanowczy i cięty. Na dodatek bardzo śmieszyły mnie jego dialogi. Takich postaci jak on powinno być więcej w książkach. A co do naszej bohaterki książki, hmm... Bethany czasami sprawiała wrażenie sieroty bożej. Ciepła klucha, dla której życie jest jedną wielką zagadką. Oczywiście rozumiem to, bo właśnie taki cel miała pani Alexandra. Chciała pokazać nam świat oczami, kogoś kto uczy się życia od początku. Z czasem jednak Bethany nabrała swojego charakteru, a raczej zaczęła go bardziej okazywać. Przyznam, iż od samego początku postać Beth wzbudzała we mnie sympatię.
Styl jakim posługuje się autorka książki jest łatwy do zrozumienia, dzięki czemu "Blask" czyta się szybko. Niebanalne opisy dodają lekturze, czegoś co sprawia, iż książka staje się niepowtarzalna. Niestety jak pisałam już wcześniej zabrakło mi zwrotów akcji, bez których dzieło Alexandry Adornetto bywało monotonne. A o rzekomych siłach ciemności, które starają się zlikwidować anioły, dowiadujemy się dopiero więcej pod koniec fabuły, co również nie szło książce na plus.
Pomimo wszystkich minusów, "Blask" jest pozycją, po którą warto sięgnąć. Czytelnik znajdzie w niej coś oryginalnego i niepowtarzalnego. Każdy miłośnik paranormal romance powinien zaznajomić się z tą książką. Osobiście sięgnę po drugą część - "Hadesa", mając nadzieję, że znajdę w niej wyczekane zwroty akcji :)
"-Chciałabym być tak pewna siebie jak ty. Ciebie chyba nic nie peszy.
-A dlaczego miałoby mnie cokolwiek peszyć? Życie jest grą, a ja po protu dobrze znam jej reguły."
czytałam - interesująca pozycja i tak jak piszesz jest w niej coś oryginalnego i niepowtarzalnego. Może nie zachwyciła mnie ale czaje się na tom drugi Hades, którego jeszcze nie kupiłam :) przyjemnie się czyta,
OdpowiedzUsuńTą pozycję czytałam już dawno. Według mnie warto poświęcić dla niej chwilę czasu.:D
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać tą książkę, od dawna za mną chodzi ^_^
OdpowiedzUsuńPróbowałam raz ją przeczytać, lecz opornie mi to szło i raczej nie zamierzam powtórnie próbować.
OdpowiedzUsuńCzytałam ją ;)
OdpowiedzUsuńJest świetna!
W Twoje recenzje są bezkonkurencyjne ;)
Ciekawa recenzja, ale niestety to nie moje klimaty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmoja koleżanka kupiła sobie drugi tom. zapytana o tom pierwszy oznajmiła, że nie czytała ale jej to nie przeszkadza..
OdpowiedzUsuńno cóż, można i tak. tylko teraz zadaje sobie pytanie, skąd wezmę pierwszą część, na którą mam notabene ochotę od dłuższego czasu?
ps. widzę, że czytasz moją ulubioną książkę - "Delirium"! nie mogę się doczekać recenzji! :D
Niestety chyba będę musiała Cię nieco rozczarować, gdyż kiepsko idzie mi odnalezienie się w książce "Delirium". Ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Jestem dopiero w połowie i wszystko może się zmienić, nieprawdaż? ;)
UsuńMnie sie ta ksiązka jakoś nie bardzo podobała. Nudna, mdła, cukierkowa momentami.
OdpowiedzUsuńKsiązka stoi na półce i czeka na swoją kolej :3
OdpowiedzUsuńJa staram się unikać książek z wątkami romantycznymi, bo mnie trochę irytuje fakt, że nie ma książki bez miłostek -,-. Ale ogólnie temat fajny ! Czekam na następne recenzje bo naprawde fajnie piszesz ! Zapraszam do mnie: http://anotherverra.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRaz mam na nią ochotę, raz wprost przeciwnie. Jeżeli wpadnie mi w łapki, dam jej szansę:)
OdpowiedzUsuń"Hades" już dawno za mną i muszę powiedzieć, że o niebo lepsza od pierwszej części. :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna interesuję się tą pozycją. Twoja recenzja tylko mnie umocniła w postanowieniu, że muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJakie ty cudowne książki recenzujesz. Wszystko spisuje na kartkę, ale chyba do końca życia się z tymi wszystkimi nie wyrobię :D
OdpowiedzUsuńDla mnie czytanie "Blasku" okazało się istną drogą przez mękę. Iskierka nadziei rozbudziła się we mnie jednak na samym końcu. Mam nadzieję, że "Hades" okaże się dużo lepszą lekturą :D
OdpowiedzUsuńMnie książka zupełnie nie przypadła do gustu. Ot kolejne powielone romanisdło, po którym mnie mdliło od wszechobecnej miłości.
OdpowiedzUsuńMuszę się z nią zaznajomić koniecznie;)
OdpowiedzUsuńCzytałam już jakiś czas temu i muszę powiedzieć, że książka mi się nawet podobała:)
OdpowiedzUsuńksiązka zapowiada sie bardzo dobrze. świetnie napisałas tą recenzje, juz samo jej przeczytanie na maxa mnie wciągnęło :)
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę tę książkę przeczytać (w sumie to od zapowiedzi). Recenzje są bardzo mieszane, raz pozytywne, raz niezbyt, ale zupełnie mnie to nie zniechęca. ;)
OdpowiedzUsuńAnioły to raczej nie moja tematyka:)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu poluje na tą pozycję:) szczególnie, że drugi tom już jest :)
OdpowiedzUsuńBardziej dla mojej siostry niż dla mnie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zastanawiam się nad tym tytułem... Lubię anioły i ich wątek, ale ta nieco nużąca akcja mnie odpycha... Może kiedyś się skuszę, jeżeli będę miała okazję;)
OdpowiedzUsuńOdpuściłam sobie na razie tę lekturę ;) W przyszłości może po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńCudowna recenzja, taka spójna i szczegółowa, bardzo mnie nią zachęciłaś, więc z pewnością sięgnę po tę pozycję. Po paru powieściach związanych z aniołami miałam ich już dość, ale ta naprawdę mnie zaintrygowała. Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRóżne opinie o tej książce... Nie posiadam jej i myślę, że jej nie kupię, jednak gdy będzie w moich rękach na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo nie lubię monotonii. Dlatego jeszcze zastanowię się nad tą książką...
OdpowiedzUsuńO książce słyszałam wielokrotnie, ale przyznać muszę, że historie o aniołach tudzież innych wymyślnych "stworach" mnie zbytnio nie pociągają. Jednak z chęcią przeczytam, gdy nadarzy się okazja :)
OdpowiedzUsuńOoo genialna recenzja :D Co do książki to jeszcze się nad nią zastanowię, muszę przyznać, że zraziłam się historiami, w których występują anioły po powieści Doroty Terakowskiej... Mimo wszystko brzmi zachęcająco, więc może się skuszę :) Pozdrawiam :3
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na swojej półce i gdy będę miała czas, to sięgnę po nią :)
OdpowiedzUsuńAch, słyszałam już o tej książce i jestem bardzo, bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i nawet mi się podobała :) Nie było tam prawie żadnych zwrotów akcji (tak jak mówisz) ale mimo to książka dobra na nudny wieczór :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.