sobota, 9 lutego 2013

"Delirium" - Lauren Oliver

OPIS:

Mówili, że bez [miłości] będę szczęśliwa. 
Mówili, że będę bezpieczna.
I zawsze im wierzyłam. Do dziś.
Teraz wszystko się zmieniło.
Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez ułamek sekundy, niż żyć setki lat w kłamstwie.
Dawniej wierzono, że [miłość] jest 
najważniejszą rzeczą pod słońcem. 
W imię [miłości] ludzie byli w stanie 
zrobić wszystko, nawet zabić.
Potem znaleziono lekarstwo na [miłość]...




"Podobno dawniej miłość doprowadzała ludzi do szaleństwa. 
Czy nie jest to wystarczający powód do niepokoju?"

MOJA OPINIA:

Lena przez całe życie obawiała się choroby. Choroby, która najpierw doprowadziła do szaleństwa, a później zabiła jej matkę. Również jej siostra, na krótko przed zabiegiem została zakażona. Na szczęście podano jej w porę remedium i ocalono ją. Remedium nie jest tylko lekarstwem na miłość, ono również sprawia, że zapomina się o bólu z przeszłości. Dzięki niemu życie jest prostsze. Lena nie mogła się doczekać dnia swoich osiemnastych urodzin. Dnia, w który miała poddać się zabiegowi, aby już nigdy nie być narażoną na najbardziej zdradliwą chorobę na świecie - miłość, oraz aby palący ból po stracie matki przestał ją kuć. Nastolatka niecierpliwie odliczała dni do wykonania zabiegu, do czasu, gdy poznała go... 
Alex wywrócił życie Leny do góry nogami. Udowodnił, że rzeczy, w które Lena wierzyła były kłamstwem, a słowo 'kocham' nie jest złe. Czy Lena odważy się porzucić wszystko, czego ją uczono w imię miłości, która mniemaniem wszystkich jest mordercza? Czy młodzi mają jakąkolwiek szansę być szczęśliwi? A co jeśli miłość rzeczywiście jest chorobą? 

"Wolę umrzeć na swój sposób, niż żyć według waszego."

"Delirium" jest dziełem amerykańskiej pisarki Lauren Oliver urodzonej w 1982 roku w Nowym Jorku. Pierwszą powieścią p. Lauren jest książka "7 razy dziś", która dość szybko zyskała pozytywny odbiór wśród czytelników. "Delirium" jest jej drugim dziełem. 

Nawet nie macie pojęcia, jak bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Napotkałam się z mnóstwem pozytywnych recenzji, w których brano "Delirium" za arcydzieło. Wiele blogów literackich pisało, iż dzieło pani Lauren jest ich ulubioną książką. Więc, jak myślicie, czego się spodziewałam po tej książce? Rzecz jasna cuda, które wciągnie mnie już od pierwszych stron. Jednak "Delirium" pokazało mi, iż nie powinno się bezgranicznie wierzyć w opinię większości...

Zacznijmy od tego... w sumie nawet nie wiem, od czego zacząć. W głowie kręci mi się tyle sprzecznych myśli, że nie jestem w stanie porządnie sklepić zdania na temat moich odczuć, co do tej książki. No cóż, napiszę po prostu wszystko. Podzielę recenzję, aby ta miała ręce i nogi ;)

MINUSY:
Pierwsze rozdziały książki rozczarowały mnie po całej linii. Nie potrafiłam się odnaleźć w fabule. Miałam wrażenie, że autorka skacze z jednej sceny na drugą. Nie mogłam znaleźć punktu zaczepienia. Książka była z jednej strony chaotyczna, a z drugiej strony, niektóre rozdziały były nużące, i w nie wszystkich chwilach widziałam sens. Wiem, to dziwne.

Na dodatek główna bohaterka mnie irytowała. Bezgranicznie wierzyła we wszystko, co mówiły władze miasta. Bała się jakichkolwiek zmian i nie chciała nawet rozejrzeć się dookoła, aby przeanalizować inną decyzję, nawet tą, którą sugerowała jej najbliższa przyjaciółka. Czy gdyby porządkowi, albo władze miasta powiedzieli Lenie, że ziemia jest w kształcie trójkąta, uwierzyłaby? 

Do dwusetnej strony "Delirium" było istną drogą przez mękę. Chociaż nie, może lekko przesadzam. Ale nieraz miałam chęć odłożyć książkę. Dlaczego? Rozczarowałam się po prostu. Liczyłam na niesamowitą lekturę, od której nie będę mogła się oderwać, a w zamian dostałam jedno wielkie rozczarowanie. Gdyby książka skończyła się na dwusetnej stronie moja recenzja byłaby w pełni negatywna. Na szczęście było jeszcze ponad sto pięćdziesiąt następnych stron, które wreszcie dały mi to, na co czekałam. 

PLUSY:
Wreszcie odnalazłam się w fabule, zaczęłam rozumieć zachowania głównej bohaterki, która zyskała nawet moją sympatię. Wszystkie zwroty akcji tak mnie wciągnęły oraz zaskakiwały, że czytanie "Delirium" było szczerą przyjemnością. Zaczęłam dostrzegać niezwykłość plastycznych opisów pani Oliver, oraz opisy uczuć, które sprawiały, że czułam to samo, co główna bohaterka. Pierwszy raz spotkałam się z książką, w której tak dokładnie opisywane były emocje, z którymi spotykamy się na co dzień (i nie tylko).

Pomysł na fabułę był bardzo oryginalny, ale zastanawiam się, czy pisarka w pełni wykorzystała potencjał, jakim mogła się wykazać. Świat, który stworzyła pani Oliver, był w miarę dopracowany. Jednak dostrzegamy to dopiero przy końcu książki, gdzie wszystko nareszcie nabiera barw. 

Muszę przyznać, że bohaterzy byli bardzo dobrze wykreowani. Każdy z nich miał odrębny charakter. Bardzo polubiłam Hanę - przyjaciółkę Magdaleny. Hana wykazywała się bardzo ludzkimi zachowaniami. Ciekawością i chęcią poznania czegoś nowego - prawdy. Nie chciała, aby cokolwiek ją hamowało. Nie preferowała ograniczeń, w jakich narzucono jej żyć. To właśnie z Haną poczułam więź od samego początku. Grace - kuzynka Leny, mała dziewczynka, która nigdy nic nie mówiła bardzo mnie intrygowała, a zarazem było mi jej żal. Współczułam temu dziecku. Zastanawiałam się jak bardzo cierpi. Choć nie wypowiedziała ani słowa, była bardzo interesująca postacią. Chciałam się dowiedzieć, co ona tak naprawdę myśli, co czuje. A w ostatnim rozdziale miałam ochotę dać jej całusa ;) Alex... nie wiem, czy mam opisać tę postać w plusach czy minusach książki. Chłopak, radzący sobie ze wszystkim, to chyba doskonale znany nam schemat. Chociaż... teraz, myśląc o tej postaci, wydaję mi się, że jednak nie był tak bardzo schematyczny. Było w nim to 'coś', czym się różnił. 

'Czy gdyby miłość byłaby chorobą, chciałabyś się wyleczyć?' - gdy przeczytałam te pytanie na okładce, pomyślałam 'tak', ale po zagłębieniu się w książkę i ujrzeniu, jaki jest człowiek po zażyciu remedium, od razu stanowczo pokręciłam głową. Życie po zabiegu, nie jest życiem. Człowiek jest pusty. Nie ma w sobie ani krzty jakichkolwiek uczuć, jest przygaszony, ale szczęśliwy. Dlaczego jest szczęśliwy? Bo nie czuje cierpienia. Ale nie czuje również radości, ani nie ma jakichkolwiek bliższych przyjaciół, do których mógłby żywić cokolwiek. Czy nic nie czując, jesteśmy szczęśliwi? Uważam, że za chwilę radości, przyjaźń czy za poczucie bycia kochaną, jestem w stanie zapłacić chwilami bólu, smutku czy rozczarowania. Tym właśnie jest równowaga. Czasem po prostu potrzebujemy upadku, aby się wzbić na nowo. 

Cóż jeszcze mogę dodać? Chyba ta recenzja jest już wystarczająco zagmatwana ;) Patrząc na plusy i minusy uważam, iż więcej w książce jest plusów. Warto było przeżyć te całe rozczarowanie pierwszymi piętnastoma rozdziałami, aby móc zachwycić się choćby tylko przez sto pięćdziesiąt stron. Po "Pandemonium" na pewno sięgnę. Muszę wiedzieć, co będzie dalej. Lecz teraz nie będę bezgranicznie wierzyła w opinie większości. Bo nie zawsze zaliczamy się do większości, racja? 

"Kocham cię. Pamiętaj. Tego nam nie odbiorą."

35 komentarzy:

  1. Bardzo lubię "Delirium" i "Pandemonium". Teraz z niecierpliwością czekam na trzecią część ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi akurat ta książka nie przypadła do gustu! Początek tak jak piszesz był strasznie nudny, faktycznie potem było lepiej jednak jak dla mnie nie!
    Ale świetnie napisana recenzja :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialna recenzja :D Już od dawna mam ochotę na tą książkę :D Większość jest nią zachwycona dlatego koniecznie muszę się zapoznać z tą pozycją :) Kolejna opinia utwierdzająca mnie w przekonaniu, że to naprawdę dobra książka :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście jestem zdania, że nie zawsze powinno się ufać większości ;)
      Również pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  4. jestem w tej części blogosfery, która twierdzi że "Delirium" to ich ulubiona książka :)
    pół roku temu miałam bardzo trudny moment w moim życiu; na jakiś czas nawet przestałam czytać. "Delirium" to jedna z pierwszym książek po które po tej małej przerwie sięgnęłam. i szczerze powiem, że spojrzałam na świat inaczej.
    polecam Ci zarówno "Pandemonium" jak i "Delirium short story Hanna" i "DSS: Annabel"!
    jeśli chodzi o mnie, czekam na marzec - na premierę "DSS:Raven", a także polską premierę "Requiem"! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz zostaje mi tylko czekać na 3 część. Uwielbiam tę trylogię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh piękna historia o miłości... Uwielbiam Delirium. Wywołało we mnie wiele emocji ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już od dłuższego czasu bardzo chciałabym przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem z tej grupy osób które są zachwycone Delirium książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam dokładnie takie same odczucia po przeczytaniu dwustu stron tej książki - ostatecznie jednak wyszła na plus. Miło mi się ją czytało, za arcydzieło nie uważam, ale to była ogółem dobra lektura. Podobnie jak Ty sięgnę po kolejne części, gdy tylko je zdobędę ;)
    Pozdrawiam,
    Mai

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka czeka na mnie na półce więc niedługo się za nią wezmę:)
    Świetna recenzja

    OdpowiedzUsuń
  11. świetna recenzja! faktycznie książka ma swoje wady i zalety ale to też zalezy od gustu ;) mi się akurat wydaje całkiem fajna, warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że nie ma takiej książki, która podobałaby się wszystkim i choć mnie seria bardzo się podoba lubię czytać krytyczne opinie, ponieważ czasem otwierają mi oczy na to, co przegapiłam

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie zaczęłam czytać i na razie jestem pod wrażeniem. Aby tak dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszy raz spotkałam się z recenzją nie wychwalającą tej książki pod niebiosa. I to mnie cieszy :> Nie mam w planach czytania Delirium - wszyscy się niem podniecają, to ja zrobię na przekór.;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe. Przeważnie o minusach nie było mi dane czytac w recenzjach Delirium. Miła odmiana, aczkolwiek i tak z chęcią książkę przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam tę książkę. Mimo, że niektóre momenty mnie denerwowały, to i tak ją uwielbiam:P

    OdpowiedzUsuń
  17. Mimo wszystko chciałabym ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak ja chcę przeczytać tę książkę! :) Muszę się wreszcie przekonać jakie będą moje odczucia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja się na tej pozycji zawiodłam, może to dlatego, że nasłuchałam się tyle pozytywnych opinii i spodziewałam się naprawdę genialnej lektury?

    OdpowiedzUsuń
  20. Planuję przeczytać "7razy dziś" i trylogię, ale podejdę do niej z dystansem;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam w planach, które wciąż nie mogą dojść do realizacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie czytałam jeszcze tej książki ale kupiłam ją już dawno temu. I raczej nie wierze w ody pochwalne, bardziej ufam nazwisku autorki - przeczytałam jej 7 razy dziś i jestem zakochana w stylu pisania Lauren. Zobaczymy, czy Delirium mnie przekona :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham tę książkę! Jest fantastyczna. Cytat który dałaś na końcu jest moim ulubionym. Jednym słowem, jak dla mnie to doskonałe dzieło. ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Szczerze mówiąc to doczytałam tylko do połowy i musiałam na razie odłożyć. Chyba nie trafiłam z czasem :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam tę książkę w planach od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dobrze wiem, co masz na myśli. Ja też poszłam za głosem większości i przeczytałam "córkę dymu i kości", która nie bardzo trafiła w mój gust. "Delirium" jednak jest bardzo specyficzną książką, przez pierwsze sto stron musiałam przebrnąć, żeby zauważyć i docenić oryginalność tej książki. Później dosłownie nie mogłam się oderwać i musiałam porzucić naukę z pp na rzecz ukończenia "delirium".
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Kocham tę pozycję, te opisy i barwni bohaterowie:D idealna i mocno emocjonująca:))

    OdpowiedzUsuń
  28. jejku już pierwsze słowa twojej recenzji wywołały u mnie olbrzymi pociąg do tej książki! u mnie w bibliotece chyba nie ma takich pozycji.. to trzeba będzie zakupić i wzbogacić domową biblioteczkę !
    Pozdrawiam! ;3
    + obserwuję i zapraszam do siebie na http://kolorowaksiazka.blogspot.com xx

    OdpowiedzUsuń
  29. Też na początku ciężko mi było się wciągnąć i przyzwyczaić do fabuły, ale potem było już tylko lepiej. "Delirium" bardzo mi się podobało.:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Prawie na każdym blogu z recenzjami ksiazek spotykam sie z recenzja tej ksiazki.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie 
    Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  31. Książka już jest na mojej półce. A ja tak na nią patrzę i patrzę i chyba doszłam do wniosku, że już pora coś z tym zrobić :) Twoja recenzja mi o niej przypomniała i jeszcze bardziej skusiła do bezzwłocznego przeczytania. Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  32. Cieszę się, że nie bałaś się napisać minusów tej książki, bo jakby nie patrząc większość opinii o niej jest pozytywna, a wszyscy zachwalają tę książkę. Nie mniej jednak chcę sama przekonać się czy mnie ta książka wciągnie. Liczę na udaną lekturę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Dwa tomy już za mną i bardzo miło je wspominam:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń

© Created Eternity, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena