Wielkanoc 1974. Z Valö, małej wyspy w pobliżu Fjällbacki, znika bez śladu rodzina. Na pięknie nakrytym świątecznym stole zostaje obiad wielkanocny, ale w domu nie ma nikogo, znikają wszyscy z wyjątkiem rocznej córeczki Ebby. Po latach Ebba wraca na wyspę jako dorosła kobieta. W rodzinnych stronach pragnie wraz z mężem otrząsnąć się po śmierci malutkiego synka. Postanawiają wyremontować i otworzyć dla gości stary ośrodek kolonijny, którym wiele lat temu zarządzał surowy ojciec Ebby. Wkrótce po rozpoczęciu prac remontowych oboje omal nie giną w tajemniczym pożarze. Równie tajemnicze są stare ślady zaschniętej krwi odnalezione pod zerwaną podłogą w jadalni. Do akcji wkracza Patrik Hedström. Czy zdoła wyjaśnić zagadkę z przeszłości?
"Niektóre tajemnice są zbyt wielkie, żeby się nimi dzielić."
MOJA OPINIA:
Młode małżeństwo po śmierci swego jedynego dziecka postanowiło uwolnić się od ponurych wspomnień i przeprowadzili się do ośrodka kolonijnego - rodzinnego domu Ebby. Para postanowiła samemu zacząć prace remontowe i radzić sobie bez niczyjej pomocy najdłużej, jak się da. Pewnej nocy małżeństwo budzi drażniący zapach dymu. Udało im się uniknąć żaru płomieni i w samą porę ogień został zgaszony. Lecz od tamtej chwili zaczęły dziać się bardzo dziwne rzeczy. Ebba wraz z mężem nie mają pojęcia, kto podpalił ośrodek ani kto czyha na życie Ebby. W grę wchodzi ogromna tajemnica z przeszłości...
"Wcześniej czy później każdy musi odpowiedzieć za swoje czyny."
"Fabrykantka aniołków" to ostatnia część sagi kryminalnej pani Camilly Läckberg. Pisarka zyskała ogromną sławę i rzeszę fanów dzięki swym książkom kryminalnym. Co prawda zaczęłam czytać dzieła pani Camilly w złej kolejności, lecz to nie zepsuło delektowania się świetną powieścią kryminalną, która z każdym rozdziałem coraz bardziej podbijała moje serce!
Zacznę od pomysłu na wątek kryminalny, który sięgał o wiele dalej niżby można było się spodziewać. Każde zdarzenie odbywające się w teraźniejszości, było powiązane z przeszłością ośrodka kolonijnego. Sytuacje z XX wieku zapieczętowały dalsze losy niektórych bohaterów. Byłam pod ogromnym wrażeniem, czytając jak idealnie pisarka połączyła wszystko ze sobą. Nie mogłam się nadziwić siły jej wyobraźni, intryg i ilości
najróżniejszych tajemnic, które wplątane były w fabułę.
najróżniejszych tajemnic, które wplątane były w fabułę.
"Strach wypełniał zbyt dużo miejsca"
Läckberg za każdym razem, gdy już czytelnik myślał, iż wie, któż jest odpowiedzialny za całe zamieszanie, wywoziła nas w pole, zmuszając do kolejnych oględzin mózgu w poszukiwaniu luki w jakimś zdaniu, zeznaniu czy też sposobie bycia poszczególnych osób. Za takie kombinacje i mylenie czytelnika autorka zasługuje na wielkie brawa.
Bohaterzy "Fabrykantki aniołków" podbili moje serce. Byli barwni, ciekawi, potrafili zszokować i niekiedy budzili podejrzenia - lecz nie zawsze słuszne. Uwielbiam książki, w których każda postać jest inna, ma swoją własną interesującą historię, która intryguje bądź dziwi - w tej książce to właśnie otrzymałam. Świetnie dopracowane postacie budziły mój podziw, czułam, jakby byli oni prawdziwymi ludźmi, którzy jakimś cudem znaleźli się na kartkach papieru.
Świetnym i ciekawym zabiegiem były również strony poświęcone na najważniejsze momenty z życia przodków Ebby, które odbywały się w przeszłości. Przyznam, iż z niecierpliwością czekałam aż ponownie dotrę do rozdziału w pełni poświęconemu przeszłości. Niełatwo jest mnie zaciekawić akcją, rozgrywającą się wcześniej niż w XXI wieku a pani Camilly to się udało! Jak dla mnie idealnie cofnęła się w czasie i niezwykle ciekawie ukazała momenty z przełomu XIX i XX wieku.
"Po co wracać do przeszłości, skoro to tak boli?"
"Fabrykantka aniołków" nie skupia się tylko i wyłącznie na kryminale, lecz również porusza wiele innych wątków. W tym przypadku poruszane są takie tematy jak śmierć dziecka, więzy rodzinne, szaleństwo po stracie bliskiej osoby, wstyd a nawet irytująca teściowa. Bardzo podobało mi się to, iż pani Camilla nie zamknęła się tylko na jednym wątku, lecz poszerzała swe horyzonty i ukazywała inne, niesamowicie istotne rzeczy.
Tę książkę polecam każdemu fanowi kryminałów! Na pewno znajdzie w nim coś, co podbije jego serce. Niestety osoby szukające czegoś krwawego w tej pozycji tego nie znajdą. Czytelnik podczas zapoznawania się z "Fabrykantką aniołków" nie tylko będzie trzymany w niepewności do samego końca, lecz również ujrzy losy ludzi, którzy przeżyli swe małe, bądź większe tragedie, które odmieniły ich życie. Polecam!
"Zakazana miłość to mocna rzecz."
Za możliwość przeczytania niezwykłej książki, jaką okazała się "Fabrykantka aniołków" serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca!