poniedziałek, 19 stycznia 2015

"Cienie na Księżycu" - Zoe Marriott

Trudno jest wybaczyć, prawda? Po długim czasie, gdy już zaufaliśmy komuś na tyle, aby się zwierzyć z najmroczniejszych zakamarków naszego serca, z rzeczy, o których z nikim innym nie rozmawiamy, informacji, które zawsze dusimy w sobie, okazuje się, że to był błąd. Powierzyłeś coś komuś w zaufaniu, a ten ktoś najzwyczajniej w świecie to zniszczył, zrujnował zbudowany mur, otoczkę, mającą być tylko waszą. Zranił was na tyle, że nie chcecie mieć z tym kimś kontaktu, bo wiecie, że nigdy więcej mu nie zaufacie. Ale chwila. Jeśli zdradziła was osoba, którą kochacie? Przyjaciel, z którym śmiałeś się do łez każdego dnia? Ktoś, bez kogo nie wyobrażasz sobie życia? Czy jesteś zdolny wybaczyć?
Pomyśl, jak trudno jest przebaczyć drugiej osobie. I zastanów się, czy gdybyś rozczarował, oszukał sam siebie, zburzył swoje życie głupią decyzją, niedokonanym ruchem, nieprzemyślanym słowem. Wybaczyłbyś sobie? Powiedziałbyś "trudno, stało się, muszę iść dalej"? Czy plułbyś sobie w brodę za tamten dzień, który zmienił wszystko?
Wiele razy czytałam, że najtrudniej jest przebaczyć samemu sobie. W pełni się z tym zgadzam.

Suzume wiedzie zwyczajne życie w pałacu u boku rodziców i kuzynki, którą traktuje jak najbliższą siostrę. Jednak pewnego dnia, decyzja jednego człowieka zmienia jej świat. Najbliżsi jej ludzie giną na oczach czternastolatki, a ona sama zmuszona jest żyć pod jednym dachem z ludźmi, których nie uważa za bliskich jej sercu. Otaczają ją niemal sami obcy ludzie, nie licząc matki, która za każdym razem, gdy jej drugi mąż spogląda na Suzume, jest o nią zazdrosna. Mijają miesiące, lata, a Suzume odkrywa okrutny sekret, kto zabił jej siostrę i tatę. Jest gotowa podjąć wszelkie ryzyko, aby sprawiedliwości stała się zadość. Decyduje się nawet na rzecz niewybaczalną, która st aje się niezmywalnym piętnem na jej sercu i umyśle, na zawsze...? 

"Cienie na Księżycu" to historia zaczerpnięta z Kopciuszka, opowiedziana od tyłu. Przyznam, że to chyba pierwsza czytana przeze mnie książka, w której pisarka inspirowała się jedną z ulubionych baśni mego dzieciństwa. Nie spodziewałam się niczego niezwykłego i właściwie miałam rację. Jednak powieść okazała się ciekawsza, niż przypuszczałam. Chciałabym zacząć od portretu psychologicznego głównej bohaterki, który był naprawdę świetnie zarysowany. Czytelnik widzi fenomenalną przemianę młodej, niewinnej, nieco niesfornej dziewczynki na okrutną, zimną, zdecydowaną kobietę ze skłonnościami autodestrukcyjnymi. Bardzo polubiłam tą bohaterkę i rozumiałam każdy jej wybór, nie dziwiąc się jej myślom. Co najważniejsze, na ten czas, kiedy kosztowałam lekturę, zżyłam się z Suzume, co jest jedną z istotniejszych rzeczy podczas czytania. 

Poza akcją, która zaskakuje, wciąga i przyśpiesza w wielu momentach, stykamy się również z wątkiem magicznym. Przyznam, że od jakiegoś czasu spoglądając na nowości książkowe, i widząc jakąś wzmiankę o magicznych istotach czy czymś podobnym, poważnie zastanawiam się, czy zakupić taką powieść. (Czyżbym wyrastała z fantastyki?) Spodobało mi się jednak, że wątek o niesamowitych umiejętnościach poszczególnych bohaterów, nie jest przesadzony i najważniejszy. Jego mała szczypta ubarwia całość, nie zmuszając mnie do negatywnych odczuć. 

Japonia. "Cienie..." to chyba pierwsza lektura, której wydarzenia rozgrywają się właśnie w tym kraju. Uwielbiam książki, dzięki którym mogę poznać nowe, klimatyczne miejsca. Pani Marriott zapewniła mi świetną podróż po Japonii. Dzięki umiejętnym opisom wiele razy stawały mi przed oczami kwiaty wiśni. Całkowicie przeniosłam się w tamto niesamowite miejsce, poznając i zaprzyjaźniając się z nim. 

Podsumowując "Cienie na Księżycu" okazały się bardzo przyjemne i ciekawe. Nie odzwierciedlają się ambitnym pomysłem, wykonaniem, ani niepowtarzalną treścią, aczkolwiek zdecydowanie umilą wieczór każdemu, kto lubi klimatyczną Japonię, twardą bohaterkę, wątek zemsty i nieprzesłaniającej fabuły miłości. 

15 komentarzy:

  1. Mnie ta książka całkowicie pochłonęła. Zakochałam się w niej od początku do końca...
    :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam zamiar nią przeczytać,
    Japonia, jakby tam chciała jechać, chociaż jest to możliwe dzięki książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze książki, w której akcja rozgrywa się w Japonii.
    Uwielbiam twardą bohaterkę, więc może ta książka mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam tą książkę z biblioteki, ale niestety nie wyrobiłam się w terminie i musiałam oddać, może będzie okazja, aby to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele dobrego słyszałam o tej książce. Z chęcią bym ją poczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Japonia, to krąg kulturowy, które niezbyt mnie przekonuje, by sięgnąć po taką książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. wyrastasz z fantastyki, jestem taaaaka dumna ♥♥♥
    ale chyba znowu jestem zmuszona powiedzieć nasze ulubione słowo nie, bo jak ja czytałam mając fakt faktem co, ze 3-4 lata mniej niż ty? to podobało mi się bardzobardzo :>
    a teraz... teraz na pewno nie. pewnie byłby większy hejt niż ty. więc tak czy tak, nie.
    'tak na okładce było napisane' hahahah omg♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo miło ją wspominam i z chęcią przeczytałabym jeszcze raz. Uwielbiam takie klimatyczne powieści, a że wszystko rozgrywa się w mojej ukochanej Japonii, tym lepiej. Choć z początku byłam zaskoczona inspiracją Kopciuszkiem i to zdecydowanie mniej dosłowną niż chociażby w "Cinder", którą czytałam akurat przed "Cieniami na Księżycu". ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chociaż już od dawna ciągnie mnie do tej książki, to o dziwo jeszcze jej nie zamówiłam. Trzeba w końcu to zrobić! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja koleżanka też ostatnio mi ją polecała więc pewnie jak znajdę czas to poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam dosyć dawno temu, ale bardzo mi się podobała. Magiczna i urzekająca historia. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie spodziewałam się że ta książka może byc interesująca. Zazwyczaj omijałam ją szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo osób zachwalało tę pozycję, ale sama jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać.

    Zmieniłam adres bloga -> http://www.bookeaterreality.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. A mnie książka oczarowała, traciłam wiarę w cykl Poza Czasem, a ona mi ją zwróciła. Jednak mogło być to spowodowane tym, ze uwielbiam kulturę Japonii, z chęcią poznaję ją bliżej. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

© Created Eternity, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena