OPIS:
Choć Kelsey udaje się wyrwać Rena z rąk Lokesha, nie odzyskuje ukochanego. Biały tygrys stracił pamięć i dziewczyna jest mu zupełnie obca. Co więcej - każdy jej dotyk sprawia mu ból. Jedno pozostaje niezmienne: zło nie zostało pokonane, pradawna klątwa trwa. Rozpoczyna się nowa, pełna niebezpieczeństw podróż do świata pięciu przebiegłych smoków. Czy wszyscy wyjdą cało ze stracie z mrocznymi siłami? Czy Kelsey znów rozkocha w sobie Rena, czy wybierze zapomnienie w ramionach Kishana?
"[...] ale czy można być tą samą osobą, jeśli się utraciło kawał przeszłości?"
MOJA OPINIA:
Ren jest już bezpieczny. Kelsey wraz z Kishanem oraz panem Kadamem odbili go z rąk Lokesha. Niestety poza bolesnymi wspomnieniami tortur, jakie przeżywał Ren, stało się coś jeszcze. Książę stracił pamięć, a raczej wyparł z pamięci jedną osobę i wszelkie wspomnienia z nią związane. Biały tygrys nie pamięta swej ukochanej Kelsey, nie chce z nią przebywać, jej dotyk sprawia mu ból a twarz przypomina tortury... Dziewczyna stara się rozkochać w sobie Rena na nowo, niestety nie jest to takie proste. Jedyną osobą, która w tych trudnych chwilach wywołuje uśmiech na twarzy Kelsey jest zawsze obecny, niezawodny Kishan.
"Żal przychodzi wtedy, kiedy jesteśmy rozczarowani sobą i swoimi wyborami."
Śmiało mogę się nazwać fanką tej serii. Jak szaleniec w każdej wolnej chwili (oraz na lekcji historii) sięgałam po "Klątwę tygrysa: Wyprawę" i zagłębiałam się w fabule. Pani Colleen stworzyła taką wciągającą historię, od której nic nie było w stanie mnie oderwać. Po zaskakującym zakończeniu w poprzedniej części ubolewałam nad tym, iż biblioteka jest zamknięta w niedziele i muszę czekać do poniedziałku, aby wypożyczyć trzecią część niesamowitych przygód tygrysów oraz Kelsey. Niestety "Klątwa tygrysa: Wyzwanie" trochę mnie zawiodła. Czy tutaj również nastąpiła podobna sytuacja?
"Im piękniejszy wróg, tym słodsze zwycięstwo."
Zacznijmy od tego, co najbardziej rzucało się w oczy - trójkącik miłosny. Gdy jest on dobrze wykreowany nie mam nic przeciwko, ale tutaj niestety robiło się coraz gorzej. Byłam równie skołowana co dziewczyna, za którą szalało dwóch niesamowicie przystojnych młodzieńców. Ona nie wiedziała, kogo wybrać, tak samo i ja nie miałam bladego pojęcia komu kibicować! A to się bardzo rzadko zdarza... Zawsze mam swojego faworyta w takich miłosny sytuacjach. Wydaję mi się, że obaj książęta byli idealni, by stworzyć związek z Kelsey. Właśnie... chyba byli zbyt idealni...
"Dla wielu miłość jest jak moneta: ma dwie strony. Może dodać sił lub osłabić, wzbogacić lub zubożyć. Odwzajemniona sprawia, że wznosimy się w przestworza, zachwyca nas, ożywia i czyni pięknymi. Kiedy ktoś podepcze naszą miłość, jesteśmy słabi, zranieni i pełni żalu."
Również w tej pozycji pani Colleen zachwyciła mnie swoimi pomysłami i zaskakiwała za każdym razem, gdy nadarzyła się okazja. Ta kobieta to kopalnia pomysłów! Zarzuciła czytelnika milionową ilością zagadek i do samego końca nie chciała ich rozwiązać! Jestem szczerze zaciekawiona, w jaki sposób pisarka zaskoczy mnie swymi pomysłami w następnych częściach tejże serii.
"Ból jest częścią życia."
Wszystko w tej książce było doskonale dopracowane. Słowa wypowiedziane na samym początku wyprawy, miały zupełnie inny sens, niż czytelnikowi czy bohaterom się mogło wydawać. Tajemnice są na każdym kroku, dlatego trzeba tę pozycję czytać w skupieni, by wychwycić każdą zagadkę, która ma miejsce. Gdy stracimy czujność trudniej będzie zrozumieć dalszy sens wypraw i czynów głównych bohaterów.
"O 'prawie' zwycięzcach nikt nie pamięta. Nikt nie dba o to, że ktoś 'prawie' wygrał mecz albo 'prawie' wykonał rzut za trzy punkty. Liczy się wynik końcowy."
Pani Colleen stwarzała raz po raz bardzo ciekawych i intrygujących bohaterów. Nowe postacie, które pojawiały się tylko chwilami, również były interesujące i żywe. Dodawały książce ciekawości i sprawiały, że czytelnik chciał ich lepiej poznać i zrozumieć ich motywy.
"Pewnych słów nie da się cofnąć."
Jedyną rzeczą, która troszkę mnie irytowała w tej pozycji to wątek miłosny, który zaczyna sięgać tutaj zenitu. Natomiast cała reszta jak najbardziej mi odpowiadała i zachwycała. Gwałtowność działań bohaterów, zwroty akcji i zaskakujące sytuacje nadały książce niepowtarzalność, którą jest w stanie pokochać wielu czytelników.
"Miłość to nie konsekwencje. Miłość to nie decyzje. Miłość to pragnienie, nasza dusza potrzebuje jej tak samo, jak ciało potrzebuje wody. Miłość to cenny haust, który nie tylko koi spieszczone gardło, ale i dodaje sił witalnych."
Czytałam niedawno część pierwszą i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńJa również czytałem pierwszą część i bardzo mi się spodobała :) druga też jest ciekawa ale to już nie to samo ;)
UsuńJa uwielbiam Tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńjak nie wiesz komu kibicować to kibicuj Renowi jak ja :3
OdpowiedzUsuńKishan to ten typ spod ciemnej gwiazdy ale o dobrym sercu, było ich miliony, więc nie lubimy ich, Daria :D
ciekawe która z nas pierwsza zdobędzie czwarty tom :)
Po dłuższych wywodach na ten temat, stwierdzam, że jestem z Tobą ;) Więc: Keep calm and love Ren ;D
UsuńOj, pewnie Ty, Emilia, będziesz pierwsza miała pierwszy tom, bo ja czekam aż moja kumpela zakupi i przeczyta ;)
świetna recenzja ;) książka warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńpozdro z NYC :*
Fakt, główna bohaterka momentami irytująca, jej głębokie przemyślenia momentami mnie drażmiły
OdpowiedzUsuńMuszę zapoznać się z tą serią, bo zapowiada się bardzo ciekawie. :))
OdpowiedzUsuńPierwsza część stoi u mnie na półce, jeszcze nie udało mi się po nią sięgnąć. Ale z pewnością wkrótce to zrobię :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
im-bookworm.blogspot.com
Muszę w końcu przeczytać ten tom pierwszy, bo zniechęciłam się po kilkudziesięciu stronach, a gdy pojawiają się pełne zachwytów recenzje kolejnych części żałuję tego.
OdpowiedzUsuńAj.. posiadam aktualnie dwie poprzednie części w swojej biblioteczce, lecz ostatnio trochę krucho u mnie z kasą i nie mam możliwości zakupienia następnej, a w bibliotece jej nie ma. :( Będę musiała poczekać, bo strasznie uwielbiam tą serię, chociaż pierwsza część - początek - szedł mi bardzo opornie, ale później... Ach, ach. :D Uwielbiam. xD
OdpowiedzUsuńNo i co tu począć? Najpierw czytam jedną negatywną recenzję tej serii, potem trzy zachęcające. I tak w kółko. Czuję, że jeżeli sama po nią nie sięgnę i nie wyrobię sobie zdania, to potem będę żałować. Pozostaje mi więc rozpocząć poszukiwania.:)
OdpowiedzUsuńKonieczne muszę przeczytać te książki i wyrobić sobie o nich własne zdanie. Cały czas czytam albo negatywne albo pozytywne recenzje ;//
OdpowiedzUsuńTa część jest dopiero przede mną.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko pierwszą część.. może kiedyś serię dokończę.
OdpowiedzUsuńCzytałam całą serię, świetna!
OdpowiedzUsuńBrzmi jak paranormal romance. Nie przepadam za tym gatunkiem, bo są pisane na jedno kopyto, ale w tym wypadku... [nie wierzę, że to piszę] to może być dobry paranormal romance. Chyba przeczytam - żeby wyrobić sobie opinię.
OdpowiedzUsuńZatrzymałam się na pierwszej części i nie zrobiła ona na mnie piorunującego wrażenia. Ot tak, przyjemna lektura na wieczór, bez rewelacji.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Ta książka czeka na mnie na półce. Może w końcu znajdę w sobie motywację, aby ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale miałam okazję zapoznać się z licznymi recenzjami. Mojej koleżanki nie zachwyciła, lecz myślę, że spróbuję przeczytać pierwszą część. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń