"Ale kiedy jest się dziwną, problem polega na tym, że wszyscy inni są normalni."
Przełomowy moment w egzystencji Blue ma miejsce, gdy pierwszy raz w swoim życiu widzi ducha chłopaka, któremu w ciągu następnego roku dane jest umrzeć. Gdy osoba nie będąca medium spotyka jakiegoś ducha, oznacza to, iż ten ktoś zostanie zabity przez Blue, albo jest to człowiek, którego wkrótce pokocha. Dla Blue to jedno i to samo, gdyż ciąży nad nią pewna klątwa - gdy pocałuje kogoś, kogo kocha on umrze. Córka wróżki obiecuje sobie, że się nie zakocha, ale gdy na jej drodze pojawiają się trzej chłopcy z Aglionby, dziewczyna nie wierzy tak mocno w swoje postanowienie i zagłębia się w tuzin sekretów, których matka nie chciała jej zdradzić.
Maggie Stiefvater to urodzona w 1981 roku amerykańska pisarka książek młodzieżowych oraz urban fantasy. Moje pierwsze spotkanie z tą autorką miało miejsce przy "Drżeniu" - pozycji o wilkołakach, które podbiły moje serce. Bardzo polubiłam styl pani Maggie, więc byłam bardzo ciekawa jej kolejnej książki. Czy zawiodłam się na "Królu Kruków"?
Pomysł, opierający się na liniach mocy, Glendowerze, wróżkach, medium oraz mocach paranormalnych był doprawdy niesamowity! Ciekawy, oryginalny, przykuwający uwagę czytelnika. Na dodatek pisarka połączyła z sobą każdy wątek w taki sposób, że nic nie odbiegało od fabuły i tworzyło jedną, wielką, spójną całość. Klimat powieści, jaki tworzyły drogi umarłych okazał się niezwykły. Bardzo zainteresowałam się tajemnicą i liniami mocy, szukanymi przez głównych bohaterów oraz czytałam i rozmyślałam nad każdym nowym odkryciem niemal z taką samą pasją z jaką Gansey opowiadał o Glendowerze!
Przyznam, że pierwsze strony książki były naprawdę ciężkie. Nie umiałam 'wpić' się w historię Blue i chłopców z Aglionby, a to wszystko przez nieoznaczone przeskoki narratora. Raz czytałam o wydarzeniach, w których uczestniczyła Blue, a następnie poznawałam życie dziwnych chłopców z elitarnej szkoły. Trudność stanowił również natłok wszystkich pogmatwanych informacji. Co prawda były one interesujące, ale pisarka od razu wrzuciła nas na głęboką wodę, mając nadzieję, że bez chwili zwłoki odnajdziemy się w liniach mocy. Jednak po setnej stronie, gdy przeczytaliśmy wystarczająco dużo, aby zrozumieć część sekretów drogi umarłych, książka wciągnęła nas w swój wspaniały wir. W pewnym momencie historia Blue, Adama, Ganseya i Ronana tak bardzo mnie pochłonęła, że ani na moment nie odrywałam się od książki! Miałam wrażenie, jakby jeden z bohaterów trzymał mnie za nadgarstek, każąc biec z sobą przez mroczne tajemnice.
Bohaterzy są świetnie wykreowani! Blue dziewczyna z własnym, nietuzinkowym charakterem, wiedząca, czego od życia chce, uparta, potrafiąca odpyskować - polubiłam tę postać, choć na początku bałam się, iż dziewczyna okaże się nieciekawą, bezmyślną osobą. Na szczęście pomyliłam się. Gansey to chłopak, który jest niebywale inteligentny, rozsądny, mający tak zwanego hopla na punkcie linii mocy. Uczeń Aglionby śpi na pieniądzach w przeciwieństwie do Blue i choć nie chce, czasami wydaje się protekcjonalny i nieświadomie zachowuje się z pewną wyższością. Mimo to ubóstwiam tego chłopca! Adam nie jest nieśmiały, można go zakwalifikować do milczących i zamyślonych. Świetny słuchacz i obserwator, ponadto niezwykle szczery. Ronan - agresywny, nadpobudliwy młodzieniec, który swą postawę przybrał po pewnej tragedii, która go niegdyś dosięgła. Noah to nieśmiały typ, który zawsze chowa się w cieniu i wychodzi w najbardziej odpowiednich momentach. Polubiłam każdą z tych postaci na swój sposób.
Język, jakim posługuje się pisarka jest przystępny, łatwy w odbiorze, aczkolwiek niektóre dialogi wzbogacone są o mądre, wyszukane słowa. Pani Maggie starała się omijać wulgaryzmów, ale w niektórych momentach były one wręcz nieuniknione - na szczęście pisarka doskonale je wyczuwała.
Akcja rosła i opadała w przeróżnych momentach, sprawiając, że czytelnik chciał więcej i więcej! Przez ostatnie trzysta stron czytałam każdy rozdział z wypiekami na twarzy, pochłaniając zachłannie każde słowo. Pod koniec miałam żal, iż książka nie może dłużej trwać, że skończyła się tak szybko. Pani Maggie rozkochała mnie w swoim talencie po raz kolejny.
"Król Kruków" to niebanalna, ciekawa, obfita w sekrety i interesujące pojęcia książka obok której nie można przejść obojętnie. Tajemnica Króla Kruków jest w stanie wciągnąć każdego czytelnika! Warto przetrwać natłok informacji przez pierwsze sto stron, aby zakochać się w akcji, bohaterach, pomyśle oraz samym klimacie! Z utęsknieniem czekam na kontynuacje tej niesamowitej powieści!
"Niektóre sekrety odsłaniają się tylko przed tymi, którzy są ich warci."
Oby ta kontynuacja niedługo była, bo też mi się spodobała Henrietta i jej mieszkańcy. Moim ulubieńcem jest Gansey. :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam ochotę na tę książkę. Maggie uwielbiam za cykl "Drżenie" :) Mam nadzieję, że i na "Królu Kruków" się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńTa książka czeka i czeka, na mojej półce. Nie wiem czy tak szybko po nią sięgnę, pomimo tylu przeczytanych(samych pozytywnych) recenzji:)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo miło wspominam ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka jeszcze przede mną. Wczoraj do mnie dotarła, więc pewnie jak tylko znajdę chwilę wolnego zabieram się za czytanie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już dużo pozytwnego na temat tej pozycji ;) Chciałabym ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńnie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce dużo dobrego. Może kiedyś będę miała okazje się z nią zapoznać. :)
OdpowiedzUsuńhttp://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/
Dzisiaj byłam o krok od zakupienia jej, lecz zdecydowałam się na inny tytuł. W dużej mierze to przez autorkę, która odrzuciła mnie swoją trylogią o wilkołakach. Może kiedyś dam jej jeszcze szansę :)
OdpowiedzUsuńAleż mi się ta powieść podobała!!! Ciekawe kiedy będzie drugi tom...
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na półce. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się w końcu ją przeczytać.:)
OdpowiedzUsuńMam ją na mojej liście :) Nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czytałam i mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam na nią wielką ochotę. Wierzę, że kiedyś uda mi się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńAaaa chciałabym ją. *o* "Drżenie" przypadło mi do gustu i co za tym idzie polubiłam również autorkę. Fajnie by było mieć możliwość przeczytania "Króla kruków". Będę musiała się porozglądać za nią. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam i jestem ciekawa, jakie na mnie wywrze wrażenie. Oby przyszło mi szybko się z nią zapoznać :D
OdpowiedzUsuńMam w planach - zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńPS. Jak tu ładnie! :)
Czytałam, ale jak lubię tę autorkę, tak tutaj trochę jej nie wyszło moim zdaniem...
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki tej autorki i z tą również zamierzam się zapoznać :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo pozytywnych recenzji czytałam na jej temat, a z każdą kolejną mam na nią jeszcze większą ochotę !
OdpowiedzUsuńTaak bardzo mocno chcę przeczytać! :D Mam tej autorki "Drżenie", ale jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuń