niedziela, 14 lipca 2013

"Anioł" - Dorotea de Spirito

Niektórzy ludzie pragną wtopić się w tłum, nie chcą się wyróżniać, nie chcą, by ktokolwiek patrzał na nich podejrzliwie, przylepił etykietkę. Lecz czy niczym nie wyróżnianie się jest dobrym wyjściem? Być takim, jak inni. Być jednym z wielu. Czy chcemy tworzyć jedną wielką grupę jednej osobowości, czy stać się niezależną jednostką? Być normalnym, czy wyjątkowym? Tego jednak się nie wybiera. Rodzisz się z określonym charakterem i to on zdecyduje, czy będziesz się wyróżniać, czy nie. Jednak mimo wszystko jesteś wyjątkowy. Czy będziesz budził kontrowersje, czy nie. Bowiem każdy człowiek jest wyjątkowy, niepowtarzalny. A więc może w głębi duszy żaden z nas nigdzie nie pasuje? Na zewnątrz staramy się wtopić w tłum: przyjaciół, rodziny, kolegów biznesowych. A tak na prawdę nie pasujemy do nich, bo oni wszyscy są różni, nie są tacy sami, jak Ty. Ale pragniesz przynależeć do nich i ukrywasz swoją prawdziwość, swój sposób myślenia. Sztuką jest stworzyć swoją własną, jednoosobową grupę. Być takim, jakim się jest naprawdę. Nie zmieniać swojego prawdziwego jestestwa. Być sobą w każdym możliwym znaczeniu tego słowa.

"To normalne, że ludzie starają się każdemu przylepić etykietkę. Robią to ze strachu."

Victtoria żyje wśród aniołów. Jej rodzina, przyjaciele są istotami niebiańskimi. Anioły jednak żyją w mieście śmiertelników. Vichi, która urodziła się w rodzinie aniołów, jest inna. Nie ma skrzydeł. Nie pasuje ani do normalnych ludzi, ani do niezwykłych istot. Wiele osób patrzy na nią podejrzliwie. Siedemnastolatka boi się nigdy nie zakochać, bo do kogo anioł bez skrzydeł może pasować? Wszystko się zmienia, gdy niezdarna nastolatka o mało nie potrąca tajemniczego, jasnowłosego chłopaka na skuterze. Od tamtej pory Victtoria wiele razy spotyka przystojnego Guglielma i zakochuje się. Ale wiele rzeczy jest zatajonych, niedopowiedzianych...

"Anioł" to dzieło osiemnastoletniej mieszkanki Włoszech, która zadebiutowała w 2008 roku książką o grupie Tokio Hotel. Szczerze mówiąc, gdy sięgałam po tę pozycję, byłam podekscytowana. Moja przyjaciółka, która czytała "Anioła" poleciła mi tę książkę i ostrzegała, że moje łzy się poleją. Niestety nie wiem, czy to moja koleżanka za szybko się wzrusza, czy to ja nie mam serca, ale moje oczy pozostały suche do końca. Niemniej jednak książka bardzo mi się podobała. Dlaczego?

"Ludzie mówią, że miłość jest aniołem. Miłość nie może być aniołem: sprowadza cierpienie, sprowadza płacz. Sprawia, że ma się ochotę mordować. Jak coś tak destrukcyjnego może być aniołem? Coś tak niebezpiecznego, niepewnego, zdradliwego i podłego. Miłość nie jest aniołem - wręcz przeciwnie, jest demonem, pięknym i uwodzicielskim, ale jednak demonem. O czarnych skrzydłach ochlapanych krwią."

Pomysł na książkę, trzeba przyznać, nie jest oryginalny. Ile było już paranormali o aniołach? Mnóstwo. A
więc czy można się jeszcze spodziewać czegoś, co wybije się spośród innych książek o tej tematyce? Pewnie tak, spodziewać można się wszystkiego, ale nie jestem pewna, czy "Anioł" w jakikolwiek sposób się wybił. Jednak bardzo podobał mi się sposób wykonania pomysłu o aniele bez skrzydeł. 

Wątek miłosny był ciekawy, aczkolwiek nie przesłaniał całej fabuły. Miłość głównej bohaterki grała istotną rolę w całości, lecz autorka potrafiła rozgraniczać. Pisarka poruszała w tej powieści również inne ważne tematy: przyjaźń, wyobcowanie, zasady, a nawet nękanie - choć w nikłym stopniu. 

Bohaterzy nie byli raczej zadziwiająco dobrze wykreowani. Ciekawili, nie irytowali, ale niestety nie wyróżniali się niczym. Victtoria szybko zyskała moją sympatię, niekiedy potrafiła mnie nawet rozbawić, Guglielmo również mnie intrygował i lubiłam jego towarzystwo. Najlepsi przyjaciele głównej bohaterki również byli interesujący i potrafili zabawić czytelnika.

"[...] myśl, póki pozostaje myślą, można ukryć wśród innych myśli, nawet przed samym sobą. Kiedy już się ją wypowie i zaakceptuje, w jakiś sposób nadaje się jej rzeczywisty wymiar i trzeba się z nią zmierzyć."

Język, jakim posługuje się pisarka jest przyjemny i łatwy. Bardzo podobały mi się niezmiernie plastyczne opisy uczuć, były rzeczywiste i niesamowicie przemyślane. Styl pani Dorotei zyskał moje uznanie. Kolejna rzecz, która podbiła moje serce, to mnóstwo cytatów, które wychwyciłam w tej pozycji. Po prostu mądrość płynęła na każdej stronie. Przyznam, iż nie spodziewałam się tego po takiej lekkiej, młodzieżowej książce. 

"Anioł" to ciekawa i lekka lektura na jeden wieczór. Dzieło pani Dorotei sprawi, iż czytelnik zapomni o rutynie codzienności i przeżyje zakazaną miłość dwóch młodych ludzi. "Anioł" jest raczej książką przeznaczoną dla młodszej młodzieży, choć nie zaprzeczam: starsi również mogą zaciekawić się tą pozycją.

"Nigdy, nigdy nie żałuj, że zrobiłaś cokolwiek, jeśli robiąc to, byłaś szczęśliwa."

14 komentarzy:

  1. Świetni Ci wyszedł ten "mądry" początek. :D Jak już pisałam, uwielbiam paranormale o aniołach, więc chętnie zapoznam się z tą książką. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowałaś mnie tą książką :) Oczywiście Anioły to już znana tematyka w paranormal romance, ale zainteresował mnie ten anioł bez skrzydeł. Tego jeszcze chyba nie było :) Mam nadzieję, że ta książka wpadnie kiedyś w moje ręce. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy, nigdy nie żałuj, że zrobiłaś cokolwiek, jeśli robiąc to, byłaś szczęśliwa."
    już uwielbiam. <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam ją już bardzo dawno i wywarła na mnie średnie wrażenie, acz jest idealna na odstresowanie po ciężkim dniu ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę posiadam, lecz nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i niestety historia średnio przypadło mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  7. na twoim ołówku będzie Daria 'inteligenta' K. padam od twoich mądrych rozpoczęć xd
    jak wiesz paranormale to od dawna nie moja bajka, więc ja dziękuję..

    ps. jogobelli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyś tylko widziała, jak mi mózg paruje, gdy wymyślam te "mądre" rozpoczęcia ;D
      O! Dobrze, że mi przypomniałaś, mam jogobellę w lodówce :D Smak leśny ;D

      Usuń
    2. leśny jest niedobry, jadłam wczoraj :<
      Boże, co my robimy. piszemy w komentarzach. ;

      Usuń
  8. Ale ciekawie opisałaś książkę - czytałam wszystko z ogromnymi uczuciami, których nazwać nie umiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może się skuszę, ale nie będę się specjalnie za nią rozglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i średnio mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Interesująca recenzja, chociaż sama książka nie bardzo mi się podoba. Jeszcze się nie zdecydowałam :)

    OdpowiedzUsuń

© Created Eternity, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena