poniedziałek, 6 stycznia 2014

"Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości" - Katarzyna Gubała

Podobno miłość jest tym, po co warto istnieć. Życie bez miłości, jest nieżyciem - tak mówią. Wychodzi więc na to, iż każdy z nas powinien znaleźć miłość, aby być szczęśliwym, by móc przeżyć swe życie tak, jak należy. Niektórzy zakochują się niebywale często, mają za sobą miliony nieudanych związków, inni kochają raz, a mocno. To zależy od człowieka oraz od ludzi, których się spotyka. A co jeśli miłości jak nie ma, tak nie ma? Czy to znaczy, że trzeba zacząć jej szukać, bo sama do nas nie przyszła? Ale co oznacza "szukanie miłości"? Wypatrywanie na ulicy naszych potencjalnych partnerów? Zagadywanie oraz flirtowanie z ludźmi w klubie z myślą, że być może to ten jedyny? Pisanie z innymi w sieci tak długo aż natrafi się na kogoś, kto obudzi w nas wielkie uczucie? Oczywiście, że można wziąć sprawy w swoje ręce. Szukać miłości, starać się znaleźć kogoś, kto do nas pasuje. Ale czy nie jest tak, że miłość sama nas znajdzie? Roztrzaska swą olbrzymią siłą? Stratuje nas, sprawiając, że nigdy nie będziemy tacy sami? Miłości nie powinno się szukać, ona przyjdzie sama. Prędzej czy później. Ale się zjawi. Na pewno.

Karolina jest kobietą po trzydziestce, ma dom, pracę, hobby, kota i swój rower. Jedyne, czego jej brakuje to mężczyzny, który przytuliłby na dobranoc, naprawił kran, uraczył inteligentną rozmową, obdarował uśmiechem. Po wielu latach samotności, płaczu w dużej, pustej wannie, Karolina postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i znaleźć swojego przyszłego męża w internecie. Do szukania mężczyzny z sieci podchodzi bardzo poważnie, zwracając uwagę na umysł, nie na wygląd. Rozpoczęły się długie łowy. Czy kobieta znajdzie w końcu miłość swego życia?

Katarzyna Gubała to redaktorka, dziennikarka i fotograf, prowadząca bloga Porywy Serca. Pisarka napisała książkę z myślą o samotnych kobietach, które poszukują miłości. Przyznam, że nie wiedziałam, czego się spodziewać po "Facetach z sieci". Czy ta pozycja mnie rozczarowała?

Dużym plusem "Facetów z sieci" jest humor. Książka jest naprawdę pozytywną powieścią, która pozwala czytelnikowi na rozluźnienie oraz zapomnienie o szarej codzienności. Wiele dialogów oraz myśli głównej bohaterki Karoliny, rozbawia, przywołuje uśmiech na twarzy, sprawia, że chichoczemy pod nosem. Poradnik o poszukiwaniu miłości jest utrzymany w jasnych barwach, choć ukazuje wiele nieciekawych typów internautów. Pani Katarzyna jednak opisała takie przypadki niebywale sprawnie i precyzyjnie, nie mącąc przy tym humoru czytelnika.

Książka ta zawiera dialogi pomiędzy główną bohaterką i innymi internautami, oraz momenty ze spotkań "w realu". Bardzo spodobał mi się taki zabieg; sprawił, że książka jest ciekawa i oryginalna. Cieszę się, iż autorka nie zamknęła się w jednym wątku; jedynie na korespondencji e-mailowej, gdyż z czasem zrobiłoby się to monotonne. Ponadto po każdym poznaniu określonego typu mężczyzny, zostały umieszczone rozdziały "Postscriptum, czyli moje wnioski". W tej części Karolina dzieliła się, jak na mój gust, trafnymi spostrzeżeniami, dotyczącymi pewnych mężczyzn. W postscriptum pisarka zwracała się bezpośrednio do czytelnika, utrzymując z nim więź, która jest potrzeba w tego typu powieściach.

Karolina - silna, interesująca kobieta, wiedząca, czego od życia chce, oraz tuziny przeróżnych mężczyzn, którzy mieli określone charaktery, których z łatwością można zakwalifikować do konkretnej grupy. Właśnie, ale czy jednak można kogoś wpisać do jednej listy, dać mu określoną etykietkę? Czy ludzie przypadkiem nie mają drugiego dna?

Język, jakim posługuje się pisarka jest przystępny, lecz bywają momenty, w którzy styl pani Kasi zmienia charakter i jest niesamowicie barwny, obfity w niebanalne słowa.

Poradnik "Faceci z sieci" polecam kobietom, które poszukują miłości, i choć osobiście się nie zgadzam z tym, iż miłości sami powinniśmy szukać, pani Katarzyna Gubała w swej książce umieściła wskazówki, które mogą się przydać "poszukującym". Wydaje mi się, że ta pozycja spodoba się jedynie osobom, chcącym odnaleźć miłość, ktoś, kto już ją ma, może przeczytać tylko tę pozycję ze względu na humor. 

Za możliwość przeczytania "Facetów z sieci" serdecznie dziękuję wydawnictwu Czarna Owca!

6 komentarzy:

  1. Raczej nie dla mnie. :) Chociaż może kiedyś się skusze.

    http://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wydaje się ciekawa, aczkolwiek nie dla mnie, choć Twoja recenzja brzmi bardzo zachęcająco ;) W ostatmi akapicie masz mały błąd - polecasz kobietom, nie kobietą ;) Mam nadzieję, że się nie gniewasz za zwrócenie uwagi, ale w recenzjach takie błędy drażnią troszeczkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że się nie gniewam. Sama dobrze wiem, jak takie rzeczy rażą w oczy. Nie wierzę, że nie dopatrzyłam tego błędu...
      Dziękuję za poprawkę :)

      Usuń
  3. Raczej... nie dla mnie kompletnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś mnie nie interesuje na razie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. powtarzasz się już trochę w tych ma, chociaż ten jest spoko.
    a książka to nwm, chyba że mi oddasz kiedyśxd

    OdpowiedzUsuń

© Created Eternity, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena