OPIS:
Wampiry opanowały świat. Ludzie żyją w spustoszonych miastach, chroniąc się za ich wysokimi murami.
Tylko tu są względnie bezpieczni - dopóki będą składać nowemu władcy ofiarę.
Siedemnastoletnia Dawn Montgomery jest wysłanniczką Denver,
łącznikiem pomiędzy ludźmi i wampirami - najmłodszą, odkąd ustanowiono tę funkcję. Pogodziła się z tym, że musi opuszczać mury miasta, by na dworze władcy wampirów negocjować z nim jego przerażające żądania...
Wszystko się zmienia, kiedy w życie Dawn wkracza Victor, syn władcy nieśmiertelnych, Lorda Valentine'a. Czy chce tego, co wszystkie wampiry? Czy pragnie czegoś więcej - jej serca? I czy ich uczucie ma jakąkolwiek przyszłość, gdy pojawi się rywal, który pożąda Dawn tak samo mocno, jak władzy i krwi...
MOJA OPINIA:
Dawn jest sierotą, mieszka w rodzinnym domu wraz z Rachel - kobietą wysłaną z Agencji, aby wyszkoliła siedemnastolatkę do roli wysłanniczki. Dawn objęła tę funkcję po rodzicach, którzy zginęli podczas ataku wampirów w drodze za mury. Dotąd wszystkie spotkania z Lordem Valentinem odbywały się za pośrednictwem Rachel, Dawn jedynie się przyglądała. Lecz nadszedł czas, aby Montgomery sama odegrała rolę wysłanniczki, bez pośrednika. Jednak podczas imprezy ktoś dolał czegoś do drinka najlepszej przyjaciółki nastolatki - Tegan. Po zachodzie słońca dziewczyna musi wrócić do domu, prowadząc swoją ledwo przytomną przyjaciółkę. Nikogo nie ma na ulicach miasta. Po zachodzie słońca nic nie jest w stanie powstrzymać wampirów, którzy nie stosują się do paktu, przed zaatakowaniem ludzi. Dlatego wszyscy unikają przechadzania się po nocy. Gdy Dawn zostaje zaatakowana, nieznajomy jej pomaga. Kim jest tajemniczy Victor, i skąd posiada rzeczy, o których inni mogą jedynie pomarzyć? Czy Dawn poradzi sobie w negocjacjach z potężnym Lordem Valentinem, który jest w stanie zabić ją w każdej chwili?
"Kiedy ktoś, kto posiada moc zniszczenia wszystkiego, co jest ci drogie, okazuje niezadowolenie, musisz robić wszystko, żeby go uszczęśliwić. Nawet jeżeli to unieszczęśliwia ciebie. Nawet jeżeli prawie wszystko, co było ci drogie, już ci odebrano."
"Ciemność przed świtem" jest dziełem matki i syna - Jan i Alex Nowasky. Jako Rachel Hawthorne Jan napisała wiele powieści dla młodzieży. Osobiście nie czytałam żadnej innej książki spod jej pióra.
Muszę przyznać, że miałam pewien dystans, co do tej książki. No, bo czy jakakolwiek książka o wampirach, może jeszcze być oryginalna? Co prawda tematyka wampirów jeszcze mi się nie znudziła, ale jestem pewna, że to tylko kwestia czasu. Nie wiedziałam, czego mam się po tej książce spodziewać. Rozczarowania? Zachwytu? Irytacji? Jednak po pierwszych rozdziałach tego dzieła, żadna z wymienionych emocji mi nie towarzyszyła.
Zacznijmy od tego, że książka ma krótkie rozdziały, dzięki czemu szybko się ją czyta. Brak w niej zbędnych opisów, a przepełniona jest w zwroty akcji.
Na szczęście J.A. London nie zrobili z wampirów słodkich, udomowionych i niegroźnych stworzeń. Nie przepadam za książkami, gdzie wampiry są nieszkodliwe. To się kłóci z ich pierworodnym zadaniem w książkach, czy filmach. W "Ciemności przed świtem" wampiry są krwiożerczymi bestiami, które budzą strach. Nie mają litości i myślą jedynie o swojej żądzy krwi. Oczywiście znajdą się "ci lepsi", którzy starają się zapanować nad swoim pragnieniem, ale to wyjątki.
Na szczęście J.A. London nie zrobili z wampirów słodkich, udomowionych i niegroźnych stworzeń. Nie przepadam za książkami, gdzie wampiry są nieszkodliwe. To się kłóci z ich pierworodnym zadaniem w książkach, czy filmach. W "Ciemności przed świtem" wampiry są krwiożerczymi bestiami, które budzą strach. Nie mają litości i myślą jedynie o swojej żądzy krwi. Oczywiście znajdą się "ci lepsi", którzy starają się zapanować nad swoim pragnieniem, ale to wyjątki.
Pomysł nadany przez duet matki i syna jest w pewnym sensie oryginalny. Wysłanniczka, kilkunastoletnia wojna z wampirami, mury odgradzające miasta od reszty świata, Strażnicy Nocy, to jest dość nowe. Ale wampir zakochany w śmiertelniczce już nie bardzo. Która to książka o takim wątku, którą czytałam? Co najmniej czwarta. Wiec trochę już tego było, ale jak tu nie poddać się pokusie tak niebezpiecznej miłości? Pisarzom najwyraźniej jest trudno, więc się poddają i... no właśnie i co? Oryginalność poszła się bujać, za przeproszeniem! Nie żebym coś miała do związków między wampirami a ludźmi, ale czekam na coś innego! Aczkolwiek muszę dodać, iż ten jakże nieoryginalny wątek miłosny był znakomicie wpleciony w fabułę. Pojawiał się między niebezpiecznymi wydarzeniami, i nie tylko on zaprzątał czytelnikowi głowę.
Bohaterzy nie są niepowtarzalni. Są, aby być. Mają niby inne, rożne charaktery, ale niczym specjalnym się nie wyróżniają. Wydaję mi się, iż są dość płytko opisani. Dawn jest odważną dziewczyną, która stara się zapomnieć o bólu, jaki zdążyła już przejść. O niej to tyle... Victor tajemniczy, silny, szybki, bystry, przystojny, jakże by inaczej? Ale jego charakter jest dość inny. Intrygujący. Niestety J.A. London nie rozwinęli tego zbytnio. Być może w następnej części autorzy pomyślą, aby bardziej pogłębić się w postaciach, gdyż moim zdaniem warto.
Język, jakim posługują się autorzy "Ciemności przed świtem", jest łatwy. Nie mamy trudności z przyswojeniem tekstu. Wręcz przeciwnie. Książkę połykamy, ale czy fabuła zostaje z nami na dłużej?
Całość świetnie zapieczętowało zakończenie, które pozostawia w napięciu, za co gratuluję twórcą dzieła! Ostatnie zdanie w książce wręcz zmusza czytelnika, aby sięgnął po kolejną część przygód Dawn. Nie zwykłam nie dokańczać książek, bądź serii, zawsze daję im szanse. Więc gdyby nie zakończenie, które pozostawia ogromny niedosyt, prawdopodobnie skusiłabym się na drugą część tejże książki.
Podsumowując "Ciemność przed świtem" ani mnie nie rozczarowało, ani nie zachwyciło. Czytałam, bo przygody Dawn były interesujące, ale bez większych ekscytacji. Teraz, gdy po dwóch tygodniach, odkąd czytałam tę książkę, miałam napisać recenzję, ledwo co pamiętałam fabułę książki. Więc najwyraźniej przygody siedemnastolatki niezbyt zapadają nam w pamięć. Co innego zakończenie. Je pamiętam doskonale. Nie mogę napisać "Polecam Wam z całego serca" - to byłaby nieprawda. Słowa "Odradzam Wam" również minęłyby się z prawdą. Musicie sami zdecydować, czy chcecie sięgnąć po tę książkę.
"[...] Ale czasem po prostu chcemy udowodnić, że nie boimy się ciemności.
Nawet jeżeli jest inaczej."
Wampiry przejadły się już chyba wszystkim. W tym mnie. Więc pomimo tego, że nie są świecącymi w słońcu cud przystojniakami, co się ceni, to i tak nie sięgnę po książką. Ale okładka jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńŚwietna okładka!
OdpowiedzUsuńPiszesz cudowne recenzje ;)
Okładka ładna, ale do książki mnie jakoś nie ciągnie:)
OdpowiedzUsuńMnie też wampiry się nie przejadły i mimo tego, że ciężko znaleźć jest dobrą książkę o tej tematyce, to często się ta takie zabieram. Tak więc, rozejrzę się za i tą książką ;)
OdpowiedzUsuńja o wampirkach już dawno nie czytała m:P
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś w wolnej chwili sięgnę.
OdpowiedzUsuńzgadzam się z tym, że ledwo pamięta się fabułę - ja czytałam książkę kilka miesięcy temu i mam podobne uczucie, jak Ty. ale pamiętam to, że książka naprawdę mi się podobała. ja uważam ją za oryginalną i powiem, że nawet mogłabym zaliczyć ją do ulubionych. fabułą mogła mi uciec przez dziesiątki książek przeczytanych w międzyczasie. jeśli chodzi o mnie - ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny tom :D
OdpowiedzUsuńnominuję Cię do zabawy Liebster Blog, szczegóły tu: http://wpapierowymswiecie.blogspot.com/2013/01/liebster-blog.html
UsuńTaki klasyczny średniaczek. Raczej sobie daruję:/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Niestety jakiś czas temu zrezygnowałam z tej książki i nadal będę trzymała się tego stanowiska. Choć nie wątpię, że znajdą się fani owej powieści :)
OdpowiedzUsuńJeżeli będzie czas ...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, jednak pomimo zachęcającej okładki jestem na nie. Wampiry nie dal mnie:)
OdpowiedzUsuńO matko wampiry przejadły mi się już daaawno...
OdpowiedzUsuńczasem tak jest że są książki których nie możemy ani polecić ani odradzić, aczkolwiek kusi mnie tytuł tej pozycji i może kiedyś ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWampiry juz dawno mi się znudziły, więc tym razem sobie daruję.
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała, lubię czytać o wampirach:)
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie do niej. Może kiedyś sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńhmm z sagą Zmierzch rozstałam się już dawno temu, więc może czas na powrót do wampirów :)
OdpowiedzUsuńczy mogę prosić o informowanie mnie o nowych notkach?
pozdrawiam
atramentoweserce-inkheart
Mi wampiry się nie przejadły, a to dlatego, ze niewiele takich historii czytam.
OdpowiedzUsuńTę może i bym przeczytała, ale na średnie pozycje szkoda mi czasu. Nie mam nic przeciwko nastoletnim bohaterkom, ale ta historia mnie nie zainteresowała.
Jak zaczęłam czytać tę recenzję to o książce pomyślałam to samo co ty: kolejna powieść o wampirach. Jednak z tego jak zarysowałaś mi fabułę wydaje się ciekawie, naprawdę mnie zaintrygowałaś. Prawdopodobnie sięgnę :-D
OdpowiedzUsuńSkoro nie jest taka rewelacyjna - jeszcze się nad nią zastanowię, bo w kolejce czeka już na mnie kilka innych książek.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Nominuję cię do Liebster Blog Award, pytania znajdziesz u mnie: www.muzolife.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDam jej szansę jak tylko wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńNie wiem kiedy znudzą mi się książki o wampirach. Jakoś jeszcze dalej czytam je z chęcią, więc pewnie gdy tylko natknę się na tę książkę to od razu zabiorę się do czytania ; D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.