poniedziałek, 25 listopada 2013

"Password" - Mirjam Mous

Gdy jesteśmy sławni nie mamy życia prywatnego, stajemy się osobą publiczną, która jest ciągle prześwietlana, obserwowana, ludzie z aparatami w dłoniach, chowający się za krzakami, czyhają na to, by zrobić nam kompromitujące zdjęcie i pokazać je światu. Musimy uważać na to, co mówimy i robimy. Nawet we własnym domu nie możemy czuć się w pełni pewni, gdyż ktoś może być tak obsesyjny i zaglądać do nas przez okna. Sława sprawia, że nawet gdy chcemy wyjść do sklepu czy na spacer już po kilku minutach podchodzą do nas obcy ludzie, prosząc o zdjęcia czy też autografy. Gdy jesteśmy sławni, jesteśmy wciąż na celowniku. A więc dlaczego niektórzy właśnie do tego dążą, tego pragną? Co takiego jest w sławie, by marzyć ją posiąść? Jak brak prywatności może pociągać? Wydaje mi się, że nikt nie chce być niespokojnym o to, czy zrobił coś nie tak, czy nie został przypadkiem uchwycony na jakimś niekorzystnym dla niego zdjęciu. A więc zastanówmy się, czy Ci wszyscy sławni ludzie mają życie usłane różami?

Mick i Jerro to dwaj najlepsi przyjaciele. Posiadają mnóstwo wspólnych tematów, a najczęstszym z nich są komiksy i filmy sf, chłopcy uwielbiają spędzać czas razem, są nierozłączni. Pewnego dnia Mick znajduje swojego przyjaciela nieprzytomnego w pokoju, wtem pomoc domowa - Kasia - dzwoni po karetkę. Na szczęście okazuje się, że chłopak zatruł się kanapką z makrelą. Jednak coś jest nie tak: Jerro po powrocie ze szpitala zaczyna się dziwnie zachowywać, jak nie on. Wydaje się, że nie wie, gdzie są toalety w szkole, do której uczęszcza kilka lat, nie pamięta wiele momentów z życia, i co najgorsze dla Micka, nie pamięta hasła, które na wszelki wypadek młodzi sobie wymyślili... 

Mirjam Mous urodziła się w 1963 r. w Holandii. Zanim zawodowo zajęła się pisarstwem, pracowała jako nauczycielka w szkole specjalnej. Pisze książki dla dzieci i młodzieży. Pisarka jest znana ze świetnego thrillera "Boy 7". "Password" to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, muszę je zdecydowanie uznać za udane!

Pomysł na książkę jest bardzo dobry, oryginalny, ciekawy i racjonalny. Wykonany również bez zarzutu, jednak podczas czytania "Password" miałam wrażenie, że za mało kryminału w tym kryminale. Autorka nie wprowadziła tej nutki tajemniczości. W czasie gdy ze strony na stronę wszelkie zagadki powinny się pogłębiać, powinno ich przybywać, one stawały się coraz jaśniejsze i tłumaczone. Muszę przyznać, że liczyłam na więcej niewyjaśnionych, skomplikowanych spraw, które zajęłyby moje myśli na długi czas.

Niesamowicie spodobała mi się narracja. Pisarka pokazała całą tą dość skomplikowaną sytuację z perspektyw trzech, bardzo ze sobą powiązanych chłopców. Wielki plus za to, iż tok myślenia każdego z nich został ułożony z innej strony, ta sama sytuacja ujrzana oczami trzech osób, inaczej zamieszanych w sprawie, posiadających inną wiedzę. Genialne. 

Bohaterzy są fenomenalnie wykreowani. Mick, chłopak, który z racji tego, iż nie należy do najszczuplejszych, był poniżany dopóki Jerro - syn sławnego miliardera nie zaprzyjaźnił się z nim. Od razu zaczęłam darzyć sympatią Micka i Jerro. Obaj piętnastolatkowie są najzwyczajniejszymi w świecie chłopakami, kochającymi komiksy, gry komputerowe i filmy science-fiction. Za to właśnie ich pokochałam. Za tę normalność, która od nich bije. Właśnie dzięki temu miałam wrażenie, że obaj chłopcy są żywi, a sytuacje, w których się znaleźli miały miejsce naprawdę. To jest największy sukces pisarza: gdy czytelnik zaczyna mieć wrażenie, że bohaterzy to żywe istoty, o których napisano książkę. Pani Mous to się udało. Ponadto postacie drugoplanowe również są niebywale dobrze wykreowane, posiadające własny charakter, ciekawe usposobienie. 

"Password" jest napisane łatwym, wciągającym językiem. Autorka nie posługuje się kolokwializmem ani wulgaryzmami, za co ją cenię. Co prawda pani Mirjam wzbogaciła książkę o przeróżne nazwy z komiksów, czy też filmów, więc momentami nie miałam bladego pojęcia, o czym główni bohaterzy mówią, to jednak nie odbierało mi radości z czytania. Niestety nie odnalazłam żadnego godnego uwagi cytatu w tej książce. Z tego powodu troszkę ubolewam, gdyż wyczuwałam w słowach pisarki pewien potencjał; niektóre przemyślenia bohaterów, gdyby poszły w innym kierunku, byłyby naprawdę godne uwiecznienia. 

"Password" to świetna książka, której główną zaletą są bohaterowie i pomysł. Przyjemny styl i doskonała narracja przyciągną czytelnika i zapewnią mu kilka wspaniałych godzin czytania. Jednak Ci, którzy liczą na porządny kryminał, mogą czuć się oszukani, bo jak wspominałam wyżej "za mało kryminału w tym kryminale". Mimo to polecam. To bardzo dobra pozycja, którą niebywale miło wspominam. 

Za możliwość poznania świata Jerro i Micka serdecznie dziękuję portalowi Sztukater!

11 komentarzy:

  1. ani ty nie jesteś osobą publiczną, ani ja nie czyham w krzakach - a i tak czyham na Twoje kompromitujące zdjęcia xd
    mam nadzieję że Password mi się spodoba :333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna lektura dla młodego czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  3. A jednak Ci się udało! Czyżby dopadła Cię niespodziewana wena? :D
    Jak wiesz, średnio mnie do "Password" ciągnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, nie tyle wena co ponad dwugodzinne ślęczenie nad klawiaturą i bezradne patrzenie w monitor xd

      Usuń
  4. Ja na razie sobie odpuszczę, bo mam w planach kilkanaście innych pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi naprawdę fajnie, chyba sama po nią w końcu siegnę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś mnie nie interesuje ta pozycja:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsza książka tej autorki byłą lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj ta seria nie trafia w moje gusta ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardziej podobała mi się poprzednia powieść tej autorki "Boy 7", ale tą także dość prędko przeczytałam ;)

    OdpowiedzUsuń

© Created Eternity, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena