niedziela, 4 listopada 2012

"Dziewczyny z Hex Hall" - Rachel Hawkins

,,Grzeczne dziewczynki idą do szkoły,
niegrzeczne - do Hex Hall"

Czy jesteś grzeczną dziewczynką?
Sophie Mercer zdecydowanie nie jest. Bardzo często wpada w rożnego rodzaju kłopoty. Dla własnego dobra, bo tak jej mówiono, trafia do Hex Hall, czyli szkoły z internatem dla czarownic, wilkołaków i elfów. Sophie to córka czarnoksiężnika, więc na pierwszy rzut oka pasuje do rzeczonej szkoły. 
Życie nowej uczennicy w niezwykłej szkole nie jest usłane różami. Najprzystojniejszy chłopak jest już zajęty, a jego dziewczyna, choć słodka i śliczna, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto.
Jednakże najgorsze wciąż przed Sophie. Ktoś zaczyna atakować uczniów, a podejrzenie pada na jej jedyną przyjaciółkę.




MOJA OPINIA:

Cała fabuła zaczyna się na imprezie w szkole Sophie, gdzie dochodzi do rozłamu, przez główną bohaterkę. Sophie użyła swojej mocy na jedynym z chłopaków. Coś jednak się nie powiodło i chłopak zbzikował ;) Wtedy dziewczyna zostaje wysłana do Hekate Hall, szkoły dla Prodigium (z łac. potworów). Poznaje tam swoją nową współlokatorkę - Jennę, która jako jedyna z całej szkoły jest wampirem. Nie groźnym, rzecz jasna. 
Już w pierwszych rozdziałach zapoznajemy się z najprzystojniejszym chłopakiem ze szkoły, który w pewny sposób zaintrygował Sophie.

Dziewczyna czuje się wyobcowana w nowej szkole i nowym niezwykłym otoczeniu. Jako czarownica, musi nauczyć się zaklęć i zaaklimatyzować się w społeczeństwie szkoły. Elodie - dziewczyna najprzystojniejszego chłopaka (Archera) stara się uprzykrzyć życie głównej bohaterce.
Pomiędzy Archerem a Sophie rodzi się uczucie, szczególnie wtedy gdy muszą razem odbywać karę w piwnicy.

W szkole dochodzi do śmiertelnych ataków. Wszystkie podejrzenia spadają na Jennę, gdyż jest ona wampirem, któremu nie można ufać. Czyżby? Sophie mimo wszystko jej zaufała, i nie popełniła błędu.
Miły i pociągający Archer jednak nie jest tym za kogo się podaje... W takim razie kim jest Alice? Duch, który pomaga Sophie w magii, gdy zapadnie zmierzch.

Przeczytałam tą książkę w jeden dzień. Muszę przyznać iż czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Fabuła jest ciekawa, ale czy oryginalna? Wiem, że szkoła z internatem i magią brzmi trochę jak Harry Potter, ale fabuła jest dość nowa. Przynajmniej mogło być gorzej ;) Pani Rachel Hawkins stworzyła z czegoś starego, nową rzecz.
Przyznam, że czytałam tą książkę dawno temu i niektóre wątki wyleciały mi z głowy, lecz pewna jestem iż książka wyrwała na mnie pozytywne wrażenia. Rzadko kiedy w rozdziałach zaznałam nudy. 
Książka ta nie wywołała moich łez, a emocje były, owszem. Lecz niezbyt głębokie. Do czasu, bo w ostatnich rozdziałach aż serce przyśpieszyło mi bieg... Okej, nie przesadzajmy ;)

Sophie to sympatyczna postać. Łatwo można ją polubić. Dziewczyna dowiaduje się, że jej ojciec, który jest w Radzie szkoły dla Prodiugium, ma swoje własne tajemnice, których nie rozumie. Archer to (jak zwykle w współczesnej literaturze młodzieżowej) tajemniczy chłopak, który budzi zaciekawienie. Nic dziwnego, że nasza bohaterka zachwyciła się nim. 

W "Dziewczynach z Hex Hall" poznajemy szkołę, w której uczą się magiczne stworzenia. Nie wszystkie jednak są sympatyczne.

Książka bardzo lekka. Ostatnie rozdziały czytałam w napięciu :)
Polecam jeśli chcecie zapomnieć o realu i wtajemniczyć się w przyjemną książkę "Dziewczyny z Hex Hall".

1 komentarz:

  1. Zapowiada się świetnie!
    Z niecierpliwością czekam na wizytę w księgarni
    ; )

    OdpowiedzUsuń

© Created Eternity, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena